sobota, 13 października 2012

MILKA

rys.Justysia


MILKA

            Ja ciągle jeżdżę na zawody i wygrywam złote puchary. Bo ja jeżdżę na koniu. Ha, ha, no co wy, mamusia mnie tylko posadza, ja sama jeżdżę. Moim ulubionym koniem jest Milka. Ona od razu mnie pokochała, bo też mam takie włosy jak ona. Milka jest bialutka. Narysuję ją. Ma niebieskie oczy. Oczy też jej narysuję. Ona mnie bardzo lubi, bo jej daję jabłuszka i marchewki. Nawet mnie całuje. Sama umiem jeździć. Nawet na zawodach. Pani Kamila mnie uczy.

4.10.2012r.

niedziela, 7 października 2012

LISTEK

rys.Arek  

LISTEK

Mam na imię Arek i chodzę do pierwszej klasy, pierwszej B, do szkoły numer dwa. Właśnie napisałem i zilustrowałem książkę dla mojej młodszej siostrzyczki. Nie mam jej przy sobie, ale jeśli chcecie, to ją wam przytoczę. Będziecie mogli sobie zapisać i zrobić własną.
Pewnego razu był sobie listek, nie mały, nie duży, taki w sam raz. Był zawsze wesoły. Był zawsze wesoły. Tak. Było lato. Nagle koło listka przeleciał ptak i usiadł na gałęzi. I zaśpiewał. A listek pomyślał: Jakie fajne to lato. Ptak już odleciał. Mijały dni i przyszła jesień. I listek zmienił kolor na żółty. Nagle zawiał wiatr i listek uniósł się w górę. Z góry miał przepiękny widok. Nagle znalazł się na boisku, gdzie dziewczynka zbierała liście. Zobaczyła listek i dodała do bukietu, ach jak listek się ucieszył, że będzie z innymi liśćmi.
Moja opowieść powstała wtedy, gdy Bartek znalazł piękny listek, a ja wymyśliłem tą historię. A raz zobaczyłem przepiękny liść klonu wirujący w powietrzu, ale to nie on był bohaterem mojej opowieści. Teraz pójdę narysować ilustrację do tej baśni, którą przeczytała Pani Bajeczka i dorysuję jeszcze mój listek. On nie był liściem klonu. Wiem też, że to nie była lipa. Chociaż na górze miał taki czubeczek, a po bokach zygzaczki. Jednak nie umiałem narysować zygzaczków, więc je opuściłem.

3X2012r.