![]() | ||
rys.Maciek |
SMARKANIE
- Czy to prawda, moje dzieci-
spytała Pani Bajeczka- że potraficie
pięknie prezentować malutkie przedstawienia na różne tematy?
- Tak!- wołały dzieci jedno przez
drugie - umiemy, robimy scenki.
- A ja to nawet byłam w teatrze-
powiedziała Justysia.
- To widzę, że tym bardziej znasz się na rzeczy. Czy pokażecie mi, jak to
robicie?
-Tak, pokażemy!
-A o czym są te historie?- spytała
Pani Bajeczka, chociaż już wiedziała, chciała tylko, żeby dzieci same jej
powiedziały.
-O grzeczności, o grzeczności!
-Jak
wspaniale- ucieszyła się. -Ja bardzo lubię grzeczność. A jak to
przygotowujecie?
-
Najpierw czytamy opowiadanie pana Kasdepki, a potem je inscenizujemy.-
powiedziała pani Justynka.
-Grzegorza
Kasdepki? Cudownie, uwielbiam jego opowiadania.
-To
może tym razem pani je przeczyta, Pani Bajeczko?
I
pani Bajeczka przeczytała zabawną historyjkę o małej Bubie, która smarkała w
chusteczkę, a potem taką brudną pokazywała Kubie. Oj, nie podobało się to
chłopczykowi, tłumaczył jej, że dmuchać w chusteczkę trzeba dyskretnie, a potem
nie pokazywać, tylko szybko wyrzucić do śmieci. Rękawy też nie służą do
wycierania nosa.
Do
scenki zgłosił się Hubert i Paweł. Jeden smarkał w chustkę i pokazywał ją na
prawo i lewo, a drugi tłumaczył, że trzeba dyskretnie i zaraz wyrzucać . A potem
jeszcze tłumaczył ten Hubert, że rękawy nie są do smarkania, a jak tłumaczył,
to tak je wyciągał, aż wyciągnął do podłogi i wyglądał jak małpa goryl, aż
dzieciaki się poprzewracały ze śmiechu. A na koniec każdy wziął chusteczkę,
wysmarkał nosek i wyrzucił do śmieci.
Ale
nie nosek, chusteczkę, co wy, dzieci!
8.11.2012r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz