![]() |
... |
SKARBONKA
Tobiaszek
uwielbia lego. Tak jak wszystkie chłopaki, które właśnie skończyły zerówkę.
Święty Mikołaj był ostatni bardzo hojny i Tobiaszek już ma wyspę piracką, i
bazę policyjną. A teraz potrzebuje, ale to bardzo, bazy strażackiej. Ze
strażakami, remizą i wozami strażackimi. Przecież pożar może w każdej chwili
wybuchnąć. Są policjanci, karetki pogotowia, ambulanse. Na pewno się uda
uratować ludzi, zawieźć do szpitali, ale powiedzcie, kto ugasi pożar, jak nie
ma strażaków?
Na szczęście
odwiedził go nowy przyjaciel. Wojtek. Przyszli z mamą. Mamy rozmawiały, a
chłopcy budowali wielkie garaże z lego dla samochodów. Ale zanim to się stało,
Wojtek podarował Tobiaszowi skarbonkę. Ludzie, jaka wspaniała jest ta
skarbonka!. Duża, przezroczysta świnka. Widać było, jak wpadają i gromadzą się
monety na dnie . Czyli w nóżkach, a potem w brzuszku świnki. Ale to nie
wszystko. Uważajcie! Ta świnka na grzbiecie ma licznik. Naprawdę! Jak się
wrzuca pieniążek, od razu widać, ile ich w niej jest. Tobiaszek uwielbia swoją
świnkę. A najbardziej zdobywać pieniążki. Ma ich już sporo, naprawdę. Prawie na
pół bazy strażackiej.
Teraz, gdy
przyjechała babcia, jest szansa, żeby zdobić trochę nowego wkładu do świnki.
Tobiaszek chodzi za babcią ze skarbonką pod pachą, dogaduje, podlizuje się. Ale
babcia nie taka chętna, jakby się wydawało. Wcale nie grzebie w portmonetce,
nie wyjmuje pieniążków, nie woła Tobiaszka, żeby dosypać do świnki. Za to
proponuje współpracę. Patrzcie, pasuje ta współpraca Tobiaszowi. Lubi działać,
lubi widzieć efekty swojej pracy. Złotóweczka za wyjęcie naczyń ze
zmywarki. Złotóweczka za poukładanie ich w szafkach. Kolejna za
przyniesienie wypranych ubrań na balkon. Podawanie babci, gdy wiesza na
sznurkach. Babciu, co jeszcze trzeba zrobić, woła chłopczyk. Świnka się
zapełnia. Cyferki na liczniku pokazują coraz większą sumę. Satysfakcja rośnie.
Jaga, zobacz,
ile już mam pieniędzy! To Tobiaszek do młodszej siostrzyczki. Jagusi oczy się
robią okrągłe z zachwytu. I zazdrości. Też chce mieć taką piękną przezroczystą
skarbonkę pełną pieniędzy. Tobi patrzy na nią z wyższością. Takim maluchom się
nie należy. Nie znają się na pieniądzach. Niech zazdroszczą. Jagusia płacze.
Babciu, ja też chcę pieniążki.
Co tu zrobić,
babcia myśli. Coś wykombinujemy. Tobiaszku, chodź, pomożesz mi. Pomagać Tobiaszek lubi. Zawsze jakiś grosik
może wpaść do skarbonki. Będziemy robili pieniążki. Najpierw bilon. Tobiasz
kładzie monetę na stole, na to kartkę i mocno, równo trzymając, maluje kredką
po przykrytym pieniążku. Pojawia się na kartce odbicie monety. Wygląda prawie
jak prawdziwa. Teraz trzeba wyciąć.
Trudna praca, ale jaki efekt! W tym czasie babcia odskrobuje naklejkę z
pięknego słoika po kawie. Już jest przezroczysta skarbonka dla Jagusi. Wpadają
pierwsze pieniążki. Dziewczynka zachwycona. Ale zrobimy jeszcze banknoty. Z
królami. Babcia i Tobiaszek rysują. Jagusia wkłada. Odkręca i zakręca słoik. Na
banknotach pojawiają się królowie: Miłosz, Tobiasz, Kazimierz, Jerzy. Królowe: Izabela, Jagna, Hanna, Elżbieta.
Cała rodzina. Rodzice, dzieci, babcie i dziadkowie. Jagusia przytula skarbonkę.
Kocham moje pieniążki, szepcze w zachwycie.
21.07.2012r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz